nam nastały, że omijamy łukiem drugiego człowieka, że boimy sie podejść do nieznajoego a często nie odwiedzamy rodziny. Trudne czasy. Jak sobie radzicie?
Korzystajcie jak najwięcej z piękna obecnej natury, jesień tak długo piękna , jakby chciała nam zrekompensować to co się dzieje.
Człowiekowi zawsze w każdej trudnej sytuacji towarzyszt NADZIEJA. I niech teraz tak będzie Przytulcie sie do niej solidnie, nie puście!!!! Wirus to taki ukryty wróg , nie da się przewidzieć gdzie zaatakuje powoduje to w nas strach
Złapmy więc ten strach i utulmy go także!!! Nie pozwólmy mu nami zawładnąć!!!
Idzcie na spacer, pogadajcie na łączach z drugą osobą, nie zostawajcie sami ze swoimi myslami, to najważniesze ......
Czasem pozostanie ze swoimi myślami jest bardzo potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńBo może to po raz pierwszy w życiu zauważamy siebie i swoje schematy myślowe. Taki prezent od wirusa ;)
Zawsze bez względu na to czy jest jakiś wirus czy nie powiniśmy miec czas tylko dla siebie....Nie nazwe tego prezentem..prezenty niech będa jednak przyjemne...ale na pewno jest to doświadczenie...ukazują się wszelkie nasze strachy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką że straszne czasy przyszły, że ludzie zaczęli się siebie bać, my staramy się nie wariować, choć zrezygnowaliśmy ze szkoły już w połowie października, a wcześniej spotykaliśmy się z nauczycielkami na zewnątrz... ale Gabryś to lubił :) aktualnie zostawiliśmy tylko rehabilitację, bo dla nas rehabilitacja to życie, bez niej nie da rady ;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej boimy się o rodziców, aktualnie kontaktujemy się tylko telefonicznie... to jest dla mnie najtrudniejsze ale nie wybaczyła bym sobie gdybyśmy zawieźli im to gówno, cieszę się ze mimo obaw żyją w miarę normalnie, oczywiście zachowując wszelkie środki ostrożności - chyba im to lepiej idzie niż nam :D choć na początku października udało mi się wyskoczyć w góry <3
nie wariujmy, musimy wierzyć że w końcu wróci normalność !
ściskam mocno
ps. cieszę się że jednak jesteś !
Dziękuję za miłe słowa..Tak, najważmiejsze nie wariować, najtrudniejsze sa te ogranizcenia w spotkaniach...co prawda można ponadrabić zaległości różne w domu ale jednak nic nie zastąpi bezpośredniego oonaktu.Jest nam to potrzebne. Podziwiam Was jak zawsze..Zal Gabrysia,że zabrano mu ylubione kontakty...no ale nie mamy na to wpływu...trzeba czekać z jak największą ochroną siebie , na lepsze zdrowe czasy.Suepr ,ze byliście w górach .takie wypady doładowują. ZDROWIA!!! ZDROWIA życzę i także ściskam:)
UsuńWitam Cię serdecznie. :))) Przytulić się do nadziei, ale to cudownie brzmi, zapamiętam. <3 Ciężkie to czasy, ja widuję najbliższych i jesteśmy dla siebie wsparciem. Mega dbam o zdrowie, a kto ze mną wychodzi, ma odkażanie murowane, kiedy widzę, że potrzebuje. hehe Kocham ich, także trza o nich dbać. Jesień jest cudna, kocham ją i spacery naprawdę pomagają, lasy przeca teraz tak bajkowe. Zatapiam się również w pasjach, dni lecą jak oszalałe. Długa to walka, myślę, że tu chodzi o wsparcie, wspólnie możemy dużo zdziałać, dobrego bądź złego. Niech będzie coraz to lepiej, przytulam nadzieję do serca. Pozdrawiam Cię mega serdecznie. :) <3 <3
OdpowiedzUsuńAga Twoja rodzina to skarb, wiesz o tym..nie jeden tearz Wam zazdrości tej więzi...tyle osób samotnych..ach , cięzkie czasy..no ale...każdy musi radzić sobie MUSI i już. Ja , jak to ja zawsze z wiarą w lepsze jutro....Nie ignoruje tego co teraz się dzieje ale staram się za to jak najwięcej przebywać z naturą..ona tyle nam daje..Całus jesienny :)
UsuńCzas dla siebie , dla swoich myśli jesień to dobry czas na chwilkę zastanowienia. Piękne fotografie:)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Gify z internetu..reszta moje:) A czas dla siebie zawsze trzeba znależć ale niech ten wirus sobie już idzie!!!!!!
UsuńTo prawda, zawsze trzeba mieć choć chwilkę czasu dl siebie, codziennie. Ale to co się dzieje, nie jest dobre dla wrażliwców, którzy potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem. Nie jest dobre dla dzieci, młodzieży i ludzi starszych, którzy i bez tego zamknięcia czuli się, z racji wieku zepchnięci na boczny tor.
OdpowiedzUsuńDlatego masz rację, jesienna przyroda pomoże osiągnąć równowagę psychiczną, ale kontakt z drugim człowiekiem jest nieodzowny.
Pozdrawiam serdecznie
Masz rację brak kontaktu z drugim człowiekiem to smutna sprawa, nie ejsteśmy stworzeni do życia w izolacji, przerciez izoluję się kogos raczej za karę..ach..No cóż neich te czasy trudne rozweselają nam chocby drobe radosci:) Pozdrawiam jesiennie w pięknych kolorach
UsuńNiezależnie od tego, w jakich czasach żyjemy, zawsze warto jest znaleźć czas dla siebie.
OdpowiedzUsuńMasz rację a teraz dbajmy o siebie!!!
UsuńDbajmy o siebie. O zdrowie fizyczne, ale i psychiczne, żeby sie nie rozsypac w bezradne kawałki, żeby zachować, to co najwazniejsze i najcenniejsze na przyszłość, żeby wyciągnąc z tego, co jest jakąś naukę, coś co pomoże nam lepiej zyc i wiecej zrozumieć siebie, ludzi wokół, świat. Przyjac też musimy, że czasem przyjdzie dowiedziec sie nam o sobie albo o innych rzeczy przykrych, trudno. To też jakaś nauka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie i nieustającej nadziei zyczę!:-)*
Bezradne kawałki-jak to trafnie Olu ujęłaś...człowiek to w sumie taka krucha istota. Ale musimy wierzyć, przytulać nadzieję:) i tym bardzuej cieszyć się z drobnych spraw:) Serdezcnosci Olu
UsuńNatura jest moim wybawieniem i korzystam z tego codziennie. Mieszkam na wsi i to jest mój luksus. Pozdrawiam cieplutko ☘️🍁☘️🍁☘️🍁☘️🍁☘️🍁☘️🍁
OdpowiedzUsuńTeraz mieszkać na wsi to prawdziwa wygrana..ja zamieszkałam w malym mieście ..brak mi tu terenów zielonych, spacerowych no ale trezba cieszyć sie i korzystać z tego co ammy , wiec chodzę na spacery wzdłuż rzeki. Pozdrawiam chyba teraz z tego samego wojewodztwa co Ty:)
UsuńTak, to bardzo dziwne czasy. Wystawiają na próbę wszystko, co było dla nas kiedyś zwykłą codziennością...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
A ile spraw rzeczy docenić teraz można..no ale lepiej jednak ,żeby już to się skończyło.Witaj u mnie.Zapraszam:)
UsuńDroga Pat, czasy bardzo nieciekawe. My powoli wychodzimy z covida, już po kwarantannie, ale osłabienie jest straszne...
OdpowiedzUsuńNiestety paskudny wirus nas dopadł, mimo że dbaliśmy, aby tak się nie stało.
Oby tylko nie było żadnych komplikacji.
A piękna złota jesień powoli niestety się kończy...
Zdrowia kochana Ci życzę. Nie dzwonię, ponieważ mam bardzo słaby głos i rozmowa mnie męczy.
Moc uścisków i buziaków posyłam.
Basiu bądź zdrowa, naprawdę dośc już tych chorób!!! Calus
UsuńTakie to czasy nastały, że jeden na drugiego patrzy wilkiem. Ale może wynika to po prostu z ograniczonego zaufania do innych, zwłaszcza kiedy nie stosują się oni do odgórnych zaleceń?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie w ten trudny czas
Musimy to wszyscy wytrwać i szukać mimo to dobra wokół..Dobrych ZDROWYCH dni Karolinko:)
UsuńCieszę się ,że nie dorastam, nie dostąpiam, nie zasługuję . Jestem z nizin społecznych a tu wszystko po staremu i nawet już przestaliśmy się pukać w czoło że ktoś ze szmatą na twarzy paraduje. Rząd daleko, ludzie na siebie nie donoszą więc żyje się normalnie a że czasem ktoś umrze...tak zawsze było jest i będzie.
OdpowiedzUsuń:):):
UsuńTo co mam za oknem od paru dni, nie nazwałabym piękną złotą jesienią......niestety. Jesień podziwiam na zdjęciach, w realu nie zawsze. Czasy nieciekawe i nie tylko przez wirusa ale przez chaos działań rządu w "walce" z nim. Niestety, wirusy były są i będą a my możemy jedynie wzmacniać odporność(o tym jakoś jednak nikt nie mówi!) i nie panikować. Trudno sobie jednak z tym poradzić, jak straszą nas na zmianę, albo rządzący, albo lekarze, że nie wspomnę o mediach wszelakich. Ja staram się żyć tak jak zawsze. Jestem totalną domatorką, więc jest mi lżej, ale wkurzam się tak czy owak tymi wszystkimi obostrzeniami, bo mogą się okazać niedługo o wiele gorsze od samego wirusa. Robię zakupy, odwiedzam rodzinę(niewielu mam w pobliżu, moja najbliższa rodzina mieszka za granicą), czasem spacer, lub jak pogoda dopisywała jazda na rowerze. Choroby się boję, bo żadna choroba nie jest przyjemna, ale nie boję się ludzi i nie uciekam przed nimi. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i zdrówka życzę, przede wszystkim:)
OdpowiedzUsuńNie daję się wirusowi; mam nadzieję, ze wytrwam w tym do końca.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się piękne jesienne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam :)
Jesień długo była piękna..pocieszałą nas w tych trunych chwilach. Ja równiże pozdrawiam:)
UsuńPięknie powiedziane, ale przy tym jak niezwykle przykro... To prawda, że co raz bardziej izolujemy się od ludzi. Boimy się zbliżeń, dotknięć. Już wcześniej zaczynało to być problemem, kiedy zaczęła wchodzić technologia. A teraz? Wirus również ogromnie to komplikuje...
OdpowiedzUsuńJednak nie można dać się zwariować. Zdrowie jest ważne. Jednak nasze samopoczucie, to co czujemy także. Dlatego o zdrowie psychiczne także trzeba zadbać.
To prawda, że w tych okropnych czasach trzeba patrzeć, na to, co nam bliskie. Ale również skupić się na tej nadziei i wierzyć w nią z całego serca.
Bardzo ładne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka.
Zdrówka się trzymajmy wszyscy...wirus niech w koncu sobie odejdzie !!!A my jednak zostańmy pomocni drugiemu.Serdezcnie pozdrawiam:)
UsuńStaram się utrzymywać kontakty telefoniczne z przyjaciółmi, ale to nie jest to... Najgorzej jest z rodziną - widujemy się tylko na videoczatach - dobrze, że chociaż technika to nam umożliwia.
OdpowiedzUsuńI tęsknię za ciepełkiem - nienawidzę zimna!
Dużo zdrowia i pozdrawiam serdecznie!
Oj tak..dla mnie najtrudniesze to,że nie moge jechac do wnuka..widze Go tylko na filmikach:):) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńBonitas fotografías del otoño. Espero que todo vaya bien. Un beso.
OdpowiedzUsuńDziekuję. Także ściskam:) Zdrowia dla nas wszystkich:)
UsuńJolu, zapadłaś w jakiś spokój czy letarg, mam nadzieję, że Ci dobrze w tym miasteczku, mają one wdzięk i klimat
OdpowiedzUsuńKrysiu kochana a już jestem...Tyle spraw,życie się pozmieniało, doszła jeszce pandemia ale ...skupiam się na wnuku..bo stałam się babcią:):)!!!!Pozdrawiam
UsuńPierwszy raz od piętnastu lat nie byliśmy w PL i nie widziałam się z moją kochaną Rodziną... Chwała temu, kto wymyślił Whatsapp, bo nie wiem jak byśmy to znieśli:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No tak..ja mojego wnusia oglądam na filmikach..ach co za czasy..ale trzeba cieszyć sie z takiej możliwości:)
UsuńNie wyobrażam sobie nie widzieć wnuka choćby tak.Pozdrawiam także:)
Nadzieja to jest to co trzyma mnie w równowadze psychicznej. Czasami ogarnie mnie zniecierpliwienie ale staram się aby to mnie nie zdominowało. Brakuje mi spotkań z przyjaciółmi ale uważam, że lepiej się słyszeć telefonicznie ale w zdrowiu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, taką jesień mogliśmy z mężem podziwiać w październiku w Nałęczowie. Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny.
Dziekuję także za wizytę.Zapraszam częściej:)Kiedyś znałyśmy sie z mojeo poprzedniego bloga:)
UsuńNadzieja to piękne coś co MUSI nam towarzyszyć , po prostu musi!!!
Pozdrawiam
Też o tym często myślę...Nakazują nam dystans i izolację, odradzają uściski i podawanie rąk. Nawet uśmiechy skrywamy za maskami... Dlatego ja teraz uśmiecham się najszerzej jak umiem żeby chociaż było widać po oczach.
OdpowiedzUsuńWitaj po długiej przerwie :) poekna jesien nam zaserwowałaś. Taka kolorowa bardzo lubię. U mnie październik był calkiem przyjemny i nawet początek listopada. A od dwóch tygodni leje i wieje, czego nie trawię.
OdpowiedzUsuńCzasy mamy okropne i ciężko mi z tym ze nie moge do kraju przyjechać i rodziców odwiedzić... Bo potem 10 dni kwarantanny i do tego jakieś testy... dla mnie to jest straszne, a do tego gdzie się nie odwrócę kazdy wszystko czarno widzi...
Ja sie nie boje kontaktow z ludzmi. Jestem ostrozna a przynajmniej sie staram, a jak sie zaraza to trudno sie mowi, przechoruje bo co zrobic. Ta szczepionka nie jest zadnym sposobem, bo nawet ci wirusolodzy mowia ze ona nie gwarantuje, ze nie zachorujemy i nie zarazimy. Ach paskudny ten czas mimo wszystko. Szkoda mowic, co sie teraz dzieje na Sorach szpitalnych.
OdpowiedzUsuńKasiu dziekuję Ci za wszelkie wizytu u mnie ...dawno Cie nie było na blogu..Zagladam:)
UsuńJest jak jest. Jakoś trzeba sobie radzić. Podziwiam Twój optymizm. ;)
OdpowiedzUsuń