Depresja , tyle się o niej pisze ...czym jest??? Czy naszą codziennością??? W tych czasach tak wymagających, stawiających tak wysoko poprzeczki a jednocześnie w czasach gdzie tak łatwo wydajemy osądy, to myślę , depresja to za chwilę będzie normalnością....Czemu o tym piszę?? Nie, nie.... choć schowałam się na troszkę ,choć na chwilkę zniknęłam z bloga to nie , nie walczyłam w tym czasie z depresją..ale za to przyglądałam się jej z boku.....tuż obok blisko..Patrzyłam jak ta choroba bo to dla mnie choroba niszczy drugiego człowieka,,,oczywiście,że nie patrzyłam biernie ale..... Co można zrobić??
Tak naprawdę nie wiele ale jednocześnie wiele..tu nigdy nie wiadomo..nie wiadomo co danej Osobie pomoże,,czy dobre słowo czy lepiej milczenie..to bardzo trudny i bardzo indywidualny temat..dl mnie było to ciężkie patrzeć jak osoba pełna miłości i dobrego serca , zanika, chowa się w skorupę, jak wycofuje ze świata..nie chce kontaktów, rozmów , niczego.Bezradność osób obok też jest tak bardzo wtedy trudna....
Depresja zabiera człowieka ..od życia ale i od bliskich.....Patrzyłam na bezradność bliskich osób tej osoby z depresją..to okropne, smutne...Widziałam jak depresja roztacza skrzydła i zagarnia swą czernią całą rodzinę...
Smutno dziś tu u mnie??? Cierpko?? Gorzko?? No cóż , właśnie jest takie to nasze życie. Nie zawsze śpiew i taniec ale często też smutki....Przeplatanka..Przeplatanka to nasze życie....Trzeba bardzo , bardzo kogoś kochać by mu pomóc wyjść z depresji....ach...
Czy kochasz na tyle by pomagać innym???Czy mamy w sobie tyle miłości by się dzielić ??
A jeśli właśnie Ty masz właśnie depresję, wysyłam Ci choć ten bukiet kwiatów zwiastujących wiosnę......z przypomnieniem.., że wiosna budzi się za każdym razem, nawet jak nam się wydaje, że jej nie ma....To tylko chwila, często bardzo trudna i smutna chwila ale tylko chwila...
Pięknie napisała w swoim poście Aga(http://odnowionaja.blogspot.com/} , aby nie patrzeć na to czego nie mamy ale na to co mamy:):)
Depresja to przerażająca choroba. Czasami myślę, że gorsza od fizycznych dolegliwości. Tylko ten, który się z nią nie zetknął, nigdy jej nie zrozumie. Dlatego tak bardzo mnie złości, kiedy choremu daje się super rady w stylu: uśmiechnij się lub weź się w garść! Bzdura! Dbanie o chorego to nieustanne czuwanie i jest bardzo trudne, niekiedy jak balansowanie na linie. Trzeba mieć w sobie ogromnie dużo miłości i cierpliwości, bo to jest kluczem. Pozdrawiam Cię wiosennie i z uśmiechem :D
OdpowiedzUsuńoj tak...to bardzo trudna choroba..przerażeniem i bezradnością patrzyłam jak rozpościera swe skrzydła..ciemne skrzydła...
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Bardzo ważne jest, abyśmy nie bagatelizowali objawów choroby i nie wstydzili się prosić o pomoc. 😊
OdpowiedzUsuńCiężko jest patrzeć na Kogoś kto wie i mówi,że ma depresje ale nie chce nic z tym robić....
UsuńChory na depresję nie zawsze przyzna sobie rację ,że ja ma..To taki cichy zabójca..Wpierw wierzymy osobie na początku ,że ma tylko słabsze dni...potem widoczne są już zmiany w zachowaniu...Staramy sie pomagać ,nie zawsze rozumiemy w jaki sposób..Takich chorych na depresję ,bardzo szybko można zranić,nawet nie wiedząc o tym ,że to robimy.Chorego nie ustawia sie do pionu,to trzeba leczyć.Im wcześniej zdiagnozujemy ,tym szybciej można sobie poradzić w tej chorobie..Ale tu wymagana jest cierpliwość i pozytywne nastawienie .Pozdrawiam i fajnie że jesteś.::)♥
OdpowiedzUsuńTo fakt,ze bardzo łatwo zranić ..ich wrażliwość jest jak napięta struna...
UsuńDziękuję za dobre słowo...Fajnie ,że i Ty jesteś:)
Sprowokowałaś mnie i znalazłam artykuł o depresji w starym numerze"Zwierciadła"(4/2009) Oto co wyczytałam.
OdpowiedzUsuńNiektórzy uważają,że ciężkie przeżycia w dzieciństwie mogą czynić nas podatnymi na depresję w przyszłości.Ale mnie bardziej przekonuje coś innego, mianowicie,że "depresja pojawia się często na skutek dramatycznego wydarzenia życiowego,gdy wszelkie dostępne nam uczuciowe i praktyczne sposoby radzenia sobie z trudnościami przestają się sprawdzać." Człowiek czuje się w pułapce, potrzasku, nie wie jak z tego wyjść. Ale to nie musi oznaczać choroby.
Po pierwsze: "jeśli doznaliśmy dużo miłości i akceptacji,mamy mocne poczucie własnej wartości i lubimy siebie, depresja prawdopodobnie ominie nas z daleka."
Druga dobra wiadomość jest taka,że "nerwice, stany lękowe i depresyjne powinny być traktowane jako bodźce pomagające nam przekształcić własną osobowość i podnieść ją na wyższy poziom."
Osobiście myślę,że ważne jest to,żeby żyć z ludźmi a nie obok nich.Interesować się bliskimi, wspierać, otaczać miłością, pomagać- na co zwróciłaś uwagę w swoim poście.
I nie uciekać od spraw trudnych.Dobrze,że poruszyłaś ten temat,bo czasem mam wrażenie,że na naszych blogach jest tak cukierkowo,a życie nie zawsze przecież takie jest
Pozdrawiam serdecznie
Myślę, że powodów depresji jest wiele..mnie tak los zetknął tak blisko z kimś kto ma depresję zdiagnozowaną,że aż się przeraziłam jakie depresja potrafi poczynić w człowieku spustoszenie...|Jak Ktoś jest między ludźmi a go nie ma, jak jest wrażliwy za bardzo na słowa,że aż czasami nie da się rozmawiać, jak odbiera inaczej...Ja mogę wyciągać tylko swoje wnioski na temat depresji po zetknięciu się z jedną osobą [na pewno było ich w moim życiu więcej ale ...}teraz zetknęłam się blisko i jakby oficjalnie bo ta osoba mówiła,że ma depresję ale nic z tym nie robiła..Jakby samo mówienie było dla niej wytłumaczeniem i rozwiązaniem...ale i usprawiedliwieniem..ŻYcie nauczyło i uczy mnie wciąż..NIE OCENIAĆ..Być obok to sztuka...Czy depresja może podnieść na wyższy poziom, pewnie tak , jeśli zaczniemy coś z nią robić..każde doświadczenie życia z którym wygramy podnosi nas wyżej....Z mojej obserwacji wyciągnęłam wniosek,ze to co ja mogę zrobić to pokazywać DOBRO..że w życiu tej Osoby nie było równowagi,że złe doświadczenia, z którymi sobie nie radziła przeważały..i stanowczo za mało było dobrych.Czasami wystarczy drobny gest by wywołać uśmiech a to może być początek drogi ku słońcu......czyli życiu.....Serdeczności przedwiosenne ślę
UsuńStraszna choroba. Sama z nią walczyłam kilka lat. Często się też izoluję od ludzi, ale może dlatego że w pobliżu nie ma z kim normalnie pogadać. Dobrze jest mieć zwierzątko, dwa. One dają dużo radości i motywacji. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTo trudny stan samotności wśród ludzi..trudny stan..mnie uwrażliwiło to spotka ie z depresją jeszcze bardziej na drugiego człowieka..nie jest proste w tych zabieganych czasach zauważyć ,że u kogoś się coś dzieje nie tak, szczególnie wtedy gdy ten ktoś ukrywa..może trzeba zatrzymywać się częściej??? Wiosenne promyki posyłam
UsuńPonieważ sama przeszłam wieloletnią depresję, wiem, na 100%, że to nie choroba. Traktowanie jej jako choroby, zwalnia chorego z odpowiedzialności za ten stan. Bo uważamy, że choroba przychodzi z zewnątrz, jak wirusy. Tak nie jest. Depresja jest STANEM Świadomości. Sami ją wytwarzamy. Bo żyjemy niezgodnie ze sobą. Rzekłabym nawet: w zakłamaniu. I pisze to z całą miłością i współczuciem, bo wiem jak w tym jest. Co nie zmienia faktu, że intencja zdrowienia, musi wyjść od chorego. Bo tylko on wie, gdzie sobie na swój temat kłamie. I jakich rzeczy nie chce zobaczyć u siebie. I największa miłość czasem nie pomoże, bo każdy musi uzdrowić się sam, tak jak sam postawił się pod ścianą. Możesz wspierać Pat, kochaj i dbaj o siebie. Bo nic od ciebie nie zależy. Piłka po stronie depesyjniaka.
OdpowiedzUsuńIntencja musi wyjść od danej Osoby ale często potrzeba kogoś trzeciego by właśnie pomógł danej osobie przejść drogę powrotu do siebie...Nie zgodzę się końcówką Twojej wypowiedzi,że nic ode mnie nie zależy...Nie uratuje świata ani nikogo ale zaznałam tego,ze pojawienie się na ścieżce życia w danym momencie tej Osoby spowodowało,ze ta osoba podjęłam pewne kroki, pewnie,że wszystko dalej zależy od niej ale my te po coś w życia drugiego człowieka..Tylko nie należy podchodzić ,że uratujemy cały świat czy kogokolwiek..nie uratujemy bo ta Osoba sama musi chcieć ale możemy spowodować,że ktoś zrobi dzięki pierwszy krok....Czasami drobny gest, słowo mogą uczynić cud....mogą..choć nie muszą a ja wierzę w to pierwsze:):):):Wiosnę przesyłam:)
UsuńJa twoje Tapety i gify niezmiennie kocham :-) Jasne, że wszyscy jesteśmy połączeni. Ja to rozumiem. Ja napisałam tak bazowo. Nic od nas nie zależy, jeśli chodzi o wewnętrzną decyzję danej osoby. Czy pomagamy, czy nie, ona sama musi intencję wykrzesać.Ale Wszechświat pomaga, czasem przez nas, czasem mimo nas :-)
UsuńCieszy mnie to bardzo..świat bez kolorów i zmian byłby depresyjny:):):Ja uwielbiam i zmiany i kolory..bo życie to ruch, depresja stagnacją...Na wew.decyzje Osoby czasami uda nam się wpłynąć:):):)Podanie dłoni czasami jest pomocne by dana Osoba zrobiła krok do przodu a to już czasami dużo..Wszechświat pomaga, wspiera ale wszechświat to i my..a więc jak tylko możemy podajmy dłoń drugiej Osobie:):Słonka na zawsze w serduszku życzę:):)Mimo nas ?? Raczej nie..nasza dusza w nas wie czego chcemy ciało zapomina....:):)ale dusza walczy o nas do końca:):)Jakkolwiek do tego podejdziemy wybierajmy DOBRO!!!
UsuńMoje słowa dotyczą komentarza Ani.
UsuńMoim zdaniem depresja depresji nierówna. Nie można traktować jej, że każdy przechodzi ją tak samo i powinien coś zrobić, by jej nie było.
Według mnie, jeśli nie jesteśmy do końca w stanie zlikwidować przyczyn, które wywołują te stany, to jest to bardzo trudne, by wyjść zupełnie na prostą.
Droga Pat, Ty wiesz... Piszę te słowa na władnym przykładzie.
Moja Ania już nie wróci - nigdy, więc moje życie także już nigdy nie będzie takie samo. Ale mnie depresja - jej macki dorwały jeszcze mocniej, kiedy dowiedziałam się o... Nie, nie chcę o tym tutaj pisać.
Kiedy zdzwonimy się, wytłumaczę Ci o co chodzi.
Depresja powoli zabija... Jestem tego świadoma i próbuję się z nią mocować... A to cholernie trudne...
Na pewno każdy przechodzi inaczej....To trudny stan, bardzo tez indywidualny..
UsuńWysyłam pęk przebiśniegów....
Depresja to paskudna choroba,którs dotyka coraz więcej osób. Najgorsze jedt to,że wielu z nich nie chce podjąć leczenia bo uważa,że samo przejdzie,albo,że to wstyd iść do psychiatry bo co ludzie powiedzą ( na wsi,zazwyczaj wszyscy o wszystkich wiedzą).
OdpowiedzUsuńNiech depresja omija nas z daleka.
Pozdrawiam:)
To takie czasy, że chyba będzie trudno z tym omijaniem bo jak my damy radę to ktoś obok zapadnie.....najważniejsze to nie przechodzić obojętnie...Zauważać ...
UsuńDOBREGO dnia:)
Depresji nie mam, ale za kwiatki dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńA proszę:): Takie ładne bielutkie przebiśniegi rosną sobie już w parkach:):)
UsuńNie masz bo masz dar widzenia i słuchania....
Dobrze że wróciłaś, brak mi było Twoich kolorków. I nawet o depresji piszesz z nadzieją
OdpowiedzUsuńBo Nadzieję musimy gościć w swoim domu, koniecznie!!! Czasami ona sobie stoi w kącie zapomniana ale jest i wtedy potrzebny jest nam drugi człowiek by nam tę Nadzieję z konta wyciągnął...Serdeczności Krysiu ..dałaś mi pomysł na posta:): już wkrótce o nadziei wiec:):)
Usuńz kąta , oczywiście:):):):):):Literówki czasami bywają zabawne ..
UsuńO depresji na pewno wiem jedno – jeśli jej przyczyna cały czas jest obecna w życie, choroba wtedy staje się nieuleczalna.
OdpowiedzUsuńDepresje najczęściej zagłusza się lekami, ale to jak zapijanie smutków alkoholem, albo zajadanie stresów ciastem – problem nie znika.
tak właśnie....tylko jest problem gdy nie potrafimy prosić o pomoc w chwilach gdy nie dajemy sobie rady!!!
UsuńOd siebie więc możemy robić choć tyle, że próbować wyciągać dłoń do tych , co jej potrzebują, nie zawsze z niej skorzystają, często odepchną ale to nie zwalnia nas z dalszego próbowania:):) Dobrego dnia Aniu:):
Próbować na siłę też nie ma sensu. Jeżeli ktoś nie chce pomocy, to jej nie przyjmie i nie jest dobre, by na siłę się angażować. To często daje zupełnie odwrotne efekty i taka osoba może nawet zacząć robić nam na złość.
UsuńOczywiście ważnym jest, by zaznaczyć, że jesteśmy skore do pomocy i nie odepchniemy, oraz że u nas może znaleźć pocieszenie i zawsze pozytywne słowo.
Z czasem może nic się nie zmienić, albo może i to bardzo dużo.
na siłę nie..masz rację na siłę nic się nie osiągnie...jeśli chcemy komuś pomóc czasami trzeba być bardzo cierpliwym..ach.....
UsuńDobra wokół nam wszystkim życzę:):
Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziekuję..o jaka niespodzianka,że tak zaglądnąłeś w tak daleki post..to rzadkośc, najczęsciej zaglądamy na blogi, na ostatni post.....Dziekuję za wizytę:) I zapraszam
UsuńDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń