I tak dalej itd.
Jesień jest darem....bo????
Bo nareszcie możemy sobie bezkarnie ponarzekać!! I nikogo to nie zdziwi, nikt nam nie zabroni tym razem narzekać a wręcz solidarnie dołączy cały szczęsliwy, że i on może nareszcie, nareszcie bezkarnie pomarudzić na świat cały!!!!Dziękujmy jesieni za to bo nareszcie możemy być wolni!!! I narzekać ,marudzić, utęskiwać,lamentować{ no dobra może nie aż tak:):)} ile wlezie!!!
Na brak słońca, na ulewę, na chmurę ciemną, na plamę bo auto opryskało nas deszczową kałużą , na smutny ,szary widok za oknem..na pleśń, na wilgoć........
Nareszczie morzemy narzekać!!! HURA!!! Cieszmy się z tego i dziekujmy jesieni, że uwolniła nas od bycia grzecznym ,wiecznie uśmiechniętym, ułożonym i doskonałym!!!!
Narzekajmy ile wlezie!! To nasze prawo!!! Od razu lżej na duszy jak człowiek to z duszy wyrzuci..a tak to się nazbiera, ciśnie w środu, gniecie..uśmiechamy się sztucznie do siebie zamiast powiedzieć..tak ,dziś czuje się do niczego..tak ,dziś mnie boli.
Nie wymagajmy ani od siebie ani od innych doskonałości. Bądźmy niedoskonali jak ta nasza jesień!!
Oczywiście , że nie wolno przesadzić z tym narzekaniem..we wszystkim trzeba umiaru ale i tego uczy nas jesień..przecież i ona jest nie tylko szara i mglista, bywa też kolorowa.Narzekajmy więc wtedy kiedy trzeba, nie duśmy w sobie tego, mówmy , że nam źle, że nam coś się nie podoba , że ciężko i źle ale też cieszmy się i radujmy, chwalmy nasze życie.Wyłapujmy dary życia, wyłapujmy dary jesieni!!!.
Pamiętając , że życie jest jak jesień czasem szare pełne deszczu, łez naszych a czasem jak liście złotej jesieni kolorowe i mieniące się różnymi odcieniami
We wszystkim musi być równowaga,,trzeba cieszyć sie życiem, trzeba go chwalić ale i trzeba mówić jak nam źle....ponarzekajcie sobie kochani tej jesieni, ponarzekajcie, oczyście swe dusze:)
Pozdrawiam
Ciekawe spojrzenie na jesień :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, zachowujmy umiar, szczególnie w narzekaniu, bo uważam, że cieszyć się możemy bez umiaru :)
tak właśnie cieszmy się bez umiaru:):Śmiech ,radośc takumila życie:) Ale ponarzekać,wyrzucić z siebie żale też trzeba...
UsuńJesień jest cudna! Bardzo ją lubię chociaż narzekam czasem :D Ale gdy zaświeci słońce.... Marzenie!
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie z rewizytą i kolorowo, jesiennie mnie witasz- dziękuję:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam także:)
UsuńMy chyba generalnie, jako nacja, lubimy narzekać. Bywa to czasem uzasadnione, a bywa, że zupełnie niepotrzebne. Psujemy nastrój sobie i wszystkim wokół. Są sytuacje, kiedy czujemy, że mamy pełne prawo ponarzekać, deszcz, zimno, wietrzno, szaro-buro i ponuro i nie tylko jesienią tak bywa. Przemykamy z domu do pracy, na zakupy......wszystko w biegu. Ja kocham wiosnę, kiedy wszystko budzi się do życia, jesień, nawet ta ciepła i kolorowa napawa mnie smutkiem(może nieuzasadnionym), że coś przemija. Może to tak na starość mam........hehe. Czasem dobrze się uśmiechnąć i na przekór temu co za oknem, powiedzieć, że jest fajnie.........może w to uwierzymy......Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńBo jest fajnie:):)Nasze "fajnie" nie może zależeć od pogody..I w deszczu można dostrzec tęczę a świat jesienny bywa kolorowy ale właśnie tak jak w życiu zdarzająs ię słoty i zamiecie...ponarzekać trzeba od czasu do czasu, pomarudzić ,dopomnieć o uwagę:):)
UsuńCośsię konczy jesienią aby zaraz za chwilę coś się zaczęło właśnie...oczekiwanie na wiosne daje nadzieję:):)
Piękne słowa :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujęJolu.Pozdrowienia od Joli:):):)
UsuńJa nie lubię narzekać.Jestem optymistką i dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię zatem optymistycznie i radośnie:)
Optymiści teżmiewajągorsze chwile i wtedy wyrzucić wszystko z siebie trzeba aby znowu uśmiechnąć się z chwilę:):)
UsuńJesienne kolorowe pozdrowienia ślę
haha oj, tak! :D jesień faktycznie to czas wielkiego narzekania :D sama sie na tym łapie :D a to pogoda nie ta, a to wieje za bardzo, a to coś innego :D
OdpowiedzUsuńno i dobrze ponarzekac sobie też trzeba tylko uważać trzeba aby z umiarem!!!!
UsuńSerdeczności!!!
Lubie jesień za szarlotkę, za szuranie liśćmi i długie wieczory z herbatką i książką i za słodkie lenistwo - usprawiedliwione :-)
OdpowiedzUsuńSłodkie lenistwo w ciepłym pomieszczeniu ,gdzie za oknem plucha i słota czyż nie pięknie???:):)Do tegociepła herbatka,książka dobra ..czegoż trzeba..
UsuńDobrego dnia:)
Narzekanie to nasza cecha narodowa, a jesień rzeczywiście temu sprzyja,zwłaszcza ta słotna. Ja lubię kolorową, słoneczną jesień i ponarzekać nie tylko podczas tej pory roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bo narzekanie uwalnia:)
UsuńSłoneczne promyki angielskie ślę:)
Nie lubię jesieni i nic na to nie poradzę. Co innego, gdyby po jesieni następowała wiosna.
OdpowiedzUsuńP.S. Na Bloggerze mam blogspot o mojej działce, na Onecie blog "Zycie Anny", na którym byłaś.
Pozdrawiam mgliście z zachmurzeniem.
A tu gdzie jestem jest tak ciepło:) i ja tak Cieteż pozdrawiam:)
UsuńW życie nie czytałam tak oryginalnego i fascynującego tekstu na temat jesieni. Biję Ci brawo. Zachwycam się. Będąc szczerą, ja to robię latem. haha Nie jestem fanką upałów. Nie ma ludzi doskonałych, nie chcę być doskonała. Nad czym będę wtedy pracować. Chcę być swoją najlepszą wersją i cieszyć się, jeśli uda mi się coś poprawić w sobie. Ty piszesz tak pięknie, zawsze Twoje teksty mnie czegoś nauczą. Uwielbiam Twój blog!!! Narzekam teraz, na co chwile zmieniającą się pogodę, na wiatr, przewiało mnie znowu i męczy mnie ból gardła i katar. Ja idę w szczerość. Nie udaję, boli, to boli, denerwuje, to denerwuje. hehe
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za blog tak piękny, tak mądry. <3
Ja upałów nie znoszę...a cenię i doceniam szczerość...ona ułatwiwa życie a tyle ludzi sie jej boi. W Tobie jeste ta szczerośc ażczasami zaskakująca jakna bloga ale topiękne botak oryginalne,unikatowe w tych czasach. Bądź taka zawsze a nigdy nie bedziesz sama. A co do gardziołka zrób wymaz i zobacz co tam Cię gryzie:):)Niektórzy mówią,że ból gardła to nie wypowiedziane słowa ,które utknęły i drapią:):)
UsuńUściski Aga
Jak widzę przepiękny wystrój Twego bloga - tak pogodnie jesienny, tak złocisto-kasztanowy, z tymi owcami pasącymi się spokojnie, z tą falującą wodą, pięknymi oknami i widokami za nimi, to nie widzę ani jednego powodu by narzekać!:-)
OdpowiedzUsuńAle masz rację, czasem człowiek musi spuscić z siebie jak złe powietrze niedobre emocje, posępne myśli, lęki, zgryzoty. I wtedy narzeka ile wlezie-aż mu się zrobi lepiej.
W jesieni mieści sie wszystko - zachwyty i zmartwienia, piękno i brzydota. Pięknego, mądrego posta napisałaś, Pati!:-))
Dziękuję i pozdrawiam ciepło o spokojnym poranku po bardzo deszczowej nocy!***
Olu cieszę się na Twą wizytę...wróciłam..cieszy wizyta "starych"znajomych:):):
UsuńDziękuję za miłe słowa...
Narzekać trzeba ale po to by zaraz odnaleźć z powrotem miliony powodów do radosci:):)
Sciskam serdecznie
I pedzedo Ciebie..choć tak zaglądałam czasami podczas mojej nieobecności:):Dobrze,ze nie przestałaś pisać
Czasami trzeba ulżyć duszy ;) Ogólnie nie lubię narzekać ale zdarza się :) Łezki do tego poleca, pare brzydkich słów i jest lżej ... można dalej iść do przodu :) Pozdrowienia i mam pytanie - w jakiej części Anglii przebywasz ? :)
OdpowiedzUsuńBo najważniesze właśnie aby po kryzysie szybko wstać i iść z usmiechem dalej...
UsuńObecie mieszkam w w hrabstwie Northamptonshire:)
Ja tam lubię sobie czasami ponarzekać. Nie ma w tym niczego złego, chyba że już naprawdę się przesadza. Jesień to pora, kiedy naprawdę narzekać jest na co. I u mnie to dla przykładu nie chodzi już o samą pogodę, tylko o to, jak w związku z tą pogodą się czuję. A jest koszmarnie i depresyjnie. Chociaż im więcej mam roboty, tym mniej się tym przejmuję.
OdpowiedzUsuńOj puszzcam Ci parę słonecznych promyków aby depresje pognały!!!!Życie tak ma wiele pieknych obliczy ,ze warto skupić się tylko na nich!!!
UsuńJa akurat do narzekaczy się nie zaliczam, ale tym co lubią ponarzekać pewnie jesienne szarugi w tym pomagają;) Dla mnie jesień to czas zadumy z nutką nostalgii przemijania, więcej czasu na książkę, ciepełko domu;)
OdpowiedzUsuńksiążka,tak!!! Ciepły kocyk ,wtulenie,zapomnienie....spokój
UsuńAle tu kolorowo, jesiennie i optymistycznie. Jestem optymistką, więc razem z Tobą cieszę się jesienią. Trzeba podejść do szarugi w ten sposób, że gdyby nie ona, nie docenilibyśmy uroku cieplejszych dni.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
I ja serdeczności ślę ciesząc się ciepłem angielskiej jesieni:):)
UsuńTo faky doceniamy często poprzez to ,że widzimy ,ze może być inaczej:)
Mam wrażenie, że narzekanie nie ma wiele wspólnego z jesienią, każdej porze roku dostaje się jednakowo, albo jest za zimno, albo za gorąco, leje bez przerwy lub słońce wypala resztki energii, za szaro, za biało itd... W kuchni jesień jest bogactwem smaków i barw, a długie wieczory przeradzają się w romantyczne chwile przy świecach i bogate życie towarzyskie ( kręcące się głównie wokół stołu) ;)) za to nareszcie można z nostalgią wspominać letni czas i rozmyślać o kolejnych wakacjach ;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego daru gotowania..ach jak zazdroszczę..zupa dyniowa,sliwki z cynamonem...ach jak pachnie:)
UsuńOj Patko, doskonale to pomyślałaś i napisałaś, kochamy jesień bo jest jak życie, śmiech i łzy, dary i straty.
OdpowiedzUsuńNiosąc bukiet kolorowych jesiennych liści pozdrawiam Cię Krysiu:)
UsuńDla mnie jesień jest najdoskonalsza. Jest w niej wszystko co bardzo lubię i nigdy nie narzekam na jej zmienność nastrojów.
OdpowiedzUsuńNa blogu w okresie jesiennym cały czas wstawiam zdjęcia, bo nie umiem się powstrzymać. To właśnie wtedy najwięcej wędruje po świecie. Lubię też wrócić do odwiedzonych już kiedyś miejsc, i zobaczyć jak wyglądają w złotej oprawie :)
Byłamu Ciebie..podziwiam zdjęcia z podrózy ,takie wyjazdy sa cudne...ja w sumie teraz też na wyjeździe,poznaję nowy inny kraj:)
UsuńPozdrawiam.Witam u mnie:)
Przecudny post. Nie cierpię jesieni takiej jak obecnie. Deszczowa, wietrzna i bardzo nieprzyjemna.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny.
Miłego tygodnia:)
ale i deszcz potrzebny ...
UsuńDziękuję i nawzajem:)
Oj tak...jesień przestała nas rozpieszczać. No ale tak jak piszesz, nie musi być idealnie, nie musi być perfekcyjnie... wszystko jest po coś. Nawet ten zimny deszcz dudniący właśnie o szyby....
OdpowiedzUsuńten dudniący deszcz o parapet może być muzyką,,wszystko zależy od naszego nastroju.Pozdrawiam jesiennie a więc cepło:):)
UsuńPięknie napisane. Kto lubi narzekać, zawsze powód znajdzie a jesień przecież daje nam tyle wytchnienia po męczących upałach i za to ją kocham :)
OdpowiedzUsuńkażda pora ma plusy i minusy..a jesienią ponarzekac sobie na słotę mozna:)
UsuńSerdeczności Gabrysiu:)
Jesieni nie lubię i chętnie będę na nią narzekać :)
OdpowiedzUsuńbo narzekanie jest dobre ale w ramach zdrowego rozsądku:):\Witaj u mnie:):)
UsuńZawsze się cieszę, że mamy jesień. Szkoda tylko, że niektóre nasze pory roku się kurczą, a nawet zanikają. Przecież prawdziwego przedwiośnia już nie ma. Po zimie nagle robi się prawie lato
OdpowiedzUsuńtaka kolej rzeczy po prostu,,,
Usuńjesień bywa urocza, te kolory! ale też i depresyjna ;( zwłaszcza gdy pada to wokół mojego domu samo błoto! ;(
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
na błoto dobre kalosze:):) Kolorowe.
UsuńSłonecznego dnia zyczę:)
A ja lubie jesień za to, że jest. A w tym roku jest wyjątkowo ciepła i barwna. Piękna.
OdpowiedzUsuńto prawda..ja jestem wciąż w Anglii i dziś pada ale tak cały czas było pieknie i kolorowo:)
UsuńDla mnie jesien i wiosna to najpiękniejsze pory roku.
OdpowiedzUsuńkażda pora niech będzie nam sprzyjającą:):)
Usuń